W tym tygodniu Bibliotekarze polecają
dla Pań i dziewcząt:
„Światło moich oczu” Danielle Steel – powieść autobiograficzna
Nick swoim urokiem i energią potrafił zjednać sobie każdego. Od dzieciństwa jednak zmagał się z ciężką i niebezpieczną chorobą: psychozą maniakalno-depresyjną. Wsparciem w udręce była dla Nicka niestrudzona, kochająca matka, która szukała wszelkich sposobów, by mu pomóc. Mimo jej ciągłych wysiłków dopiero po latach Nick otrzymał właściwą opiekę specjalistów. Wówczas jednak choroba była już dla niego zbyt wielkim ciężarem. Światło moich oczu to historia wielkiej miłości matki i syna oraz ich wspólnego zmagania z chorobą, które okazało się walką o życie. Danielle Steel pisząc "Światło moich oczu" chciała w pewien sposób pożegnać się z synem. Nick odszedł, ale przecież na zawsze pozostanie w sercu matki. Może przelanie swoich myśli na papier sprawiło, że było jej łatwiej pogodzić się ze stratą?
„Tata, one i ja” Manula Kalicka
Urocza, ciepła opowieść o dwóch siostrach samotnie wychowywanych przez ojca. Książka pełna zabawnych anegdotek i celnych puent. Osadzona we współczesnych polskich realiach, a jednocześnie baśniowa. Przede wszystkim zaś krzepiąca, bo dowodzi, ze nawet najtrudniejszy problem można rozwiązać, uciekając się do inteligencji, poczucia humoru i pysznego jedzonka.
Zwariowane, dowcipne dialogi, przygody nie z tej ziemi, które można czytać bez niepokoju, ze świadomością, że dobrze się skończą, osadzone w znanym, choć pogmatwanym klasowo pejzażu podwarszawskiego osiedla. Zgrabnie wplecione w akcję anegdoty o dawnych czasach, oprawione w cytaty z Oscara Wilde’a, ks. Józefa Tischnera czy Wisławy Szymborskiej, dodają powieści trochę edukacyjnego wymiaru. No i jeszcze zabawne opisy panienek przewijających się przez dom taty, które zostają na chwilę, choć mają ochotę na zawsze, oraz babcia dojeżdżająca do dziewczynek z Warszawy. Mądra i szalona, złośliwa i radosna. Tak jak książka „Tata, one i ja”.
dla Panów i chłopaków:
„Karbala” Piotr Głuchowski, Marcin Górka
To się zdarzyło naprawdę. Pierwsza książka o utajnionej wojnie Polaków.
Najpierw błędy popełnili politycy, potem generałowie. W efekcie zwykli żołnierze znaleźli się w bagnie. By ocalić życie musieli wznieść się na wyżyny bohaterstwa. Tak bywało w Wietnamie, tak było w somalijskim Mogadiszu i podobnie stało się w irackiej Karbali. Wiosną 2004 roku islamska Armia Mahdiego zaatakowała polskie oddziały w naszej strefie stabilizacyjnej w środkowym Iraku. Generałowie stracili wszystkie kontrolowane dotąd przez Polaków miasta; An-Nadżaf, Al-Kut, Ad-Diwanijję, Al-Hillę i Karbalę, najświętsze miasto szyitów. Musieliśmy oddać koszary, pałace gubernatorskie i siedziby władz – oprócz ratusza w Karbali. Kapitan Grzegorz Kaliciak z kilkudziesięcioosobowym oddziałem przez trzy dni i trzy noce odpierał tam szaleńcze szturmy dziesięciokrotnie liczniejszych przeciwników.
Była to największa bitwa Polaków od czasów II wojny światowej. Książka jest relacją uczestników tamtych zdarzeń. Jest też hołdem oddanym odwadze polskich żołnierzy.
„Cel snajpera” Chris Kyle, Scott McEwen, Jim DeFelice
Odwiedza nas 240 gości oraz 0 użytkowników.